Kask należy czyścić nie tylko na zewnątrz, ale też i w środku, gdzie nasza głowa się poci, włosy przetłuszczają, a to wszystko jest wchłaniane przez wyściółkę. Zdecydowanie łatwiejsze jest dbanie o higienę w kasku z wyjmowaną wyściółką – jak w przypadku kasku Bell Bullitt Flake Silver, Bell Bullitt Carbon Matte czy Icon Variant – ale jeśli nie można jej zdemontować, to też nie problem.

Najpierw przyjrzyjmy się praniu tej wyjmowanej. Można potraktować ją środkami delikatnymi, najlepiej hipoalergicznymi czy do prania jedwabiu. W grę wchodzi oczywiście tylko i wyłączenie pranie ręczne, w misce z wodą.

Każdy element zanurzamy w wodzie z detergentem i pierzemy, delikatnie ugniatając. Potem powtarzamy tę czynność, ale pod bieżącą wodą, celem dokładnego wypłukania chemii. Żadnego elementu z wnętrza kasku nie należy suszyć mechanicznie. Gdy już wypierzemy każdy element, kładziemy go po prostu na jakimś miękkim ręczniku i pozwalamy mu wyschnąć naturalnie. W ten sposób gąbka, z której wyściółka jest zrobiona, wróci do swojego naturalnego kształtu i będzie nam służyć jeszcze długo.

Po takim praniu wyściółka może wydać nam się znów taka, jak tuż po zakupie kasku. Warto ponosić kask przez godzinę po domu, by pozwolić materiałowi znów dopasować się naszej głowy.

Do prania wyściółki w kasku bez możliwości jej wyciągnięcia służą gotowe produkty. Aktywną piankę należy popryskać całe wnętrze kasku, a następnie wilgotną ściereczką z mikrofibry dokładnie przetrzeć wszystkie powierzchnie i zagłębienia. Kask oczywiście musi wyschnąć samodzielnie, nie wolno poddawać go suszeniu suszarką czy kłaść na kaloryferze.

Pamiętajmy, że wyściółka to miejsce, które ma bezpośredni kontakt z naszą głową. Jeśli mamy uczulenie na którykolwiek ze składników środku używanego do prania kasku, nie skończy się to dla nas dobrze.

Na koniec rada odnośnie mechacenia. Niestety pewne elementy kasku są na to podatne, jednak by przywrócić im dawną świeżość i urok, wystarczy po prostu ogolić te miejsca!